Zima to zdecydowanie najtrudniejsza pora roku dla kierowców. Silne opady śniegu z deszczem czy ujemne temperatury są w stanie skutecznie utrudnić życie wszystkim posiadaczom czterech kółek. Zachowanie większej rozwagi podczas jazdy to nie jest jedyna rzecz, jaką możemy zrobić by podróżowanie w sezonie zimowym było łatwiejsze i bezpieczniejsze. Równie istotne jest odpowiednie przygotowanie samochodu do zimy. Co należy zrobić zanim termometr zacznie pokazywać wartości „na minusie”, a śnieg zasypie drogi? Jak przygotować samochód do zimy?
Przede wszystkim oczywiście trzeba zmienić opony na zimowe, bo zapewniają one większą przyczepność na mokrych, zaśnieżonych i oblodzonych drogach. Jest to możliwe dzięki odpowiedniej mieszance gumowej, z której są wykonane - większa zawartość krzemionki sprawia, że opony sprawdzą się w niskich temperaturach. Drugim elementem, który odróżnia opony zimowe od letnich jest odpowiednio wyprofilowany bieżnik. Zimówki posiadają większą ilość lameli. Nacięcia te są również znacznie głębsze. Co ważne, ze zmianą opon nie należy czekać do pierwszego śniegu – na zimowych oponach zaczynamy jeździć, gdy temperatura spadnie poniżej 7⁰C.
Jesienną porą wielu posiadaczy aut z pewnością zastanawia się jakie opony wybrać – nowe czy używane. W obecnych czasach bardzo popularne stały się zakupy online, podczas których niestety nie jesteśmy w stanie zweryfikować faktycznego stanu opon. Dlatego też wybór nowego kompletu jest dużo bezpieczniejszy. Nie kupujemy kota w worku i mamy pewność, że nie zaskoczą nas defekty, których nie zauważyliśmy na zdjęciu ogłoszenia, np. nieodpowiednia głębokość bieżnika.
Wielu kierowców decyduje się jednak na zakup opon używanych. Jest to podyktowane atrakcyjnością ofert pojawiających się na internetowych serwisach aukcyjnych, gdzie komplet opon używanych dostaniemy w cenie jednej opony nowej.
Na jakiej podstawie można ocenić czy opony zimowe nadają się do użytku? Podstawowym elementem jest sprawdzenie grubości bieżnika. Aby uznać, że opona zimowa będzie w stanie zapewnić bezpieczną jazdę, grubość bieżnika musi wynosić co najmniej 4mm. Uszkodzenia mechaniczne, takie jak wybrzuszenia czy pęknięcia to kolejny sygnał, że to najwyższy czas, aby zaopatrzyć się w nowe opony. Konieczne jest także sprawdzenie ich wieku. Maksymalny czas użytkowania to 8-10 lat. Po upływie tego czasu - niezależnie od kondycji opon – musimy zakupić nowy komplet.
Ceny wymiany opon są bardzo zróżnicowane. Czym jest to podyktowane? Jednym z podstawowych czynników jest rodzaj felg – wymiana opon w samochodzie z felgami stalowymi będzie tańsza niż w tym, który posiada felgi aluminiowe. Znaczenie ma także rozmiar koła – wraz ze wzrostem średnicy będzie zwiększała się cena wymiany. Duże znaczenie ma także miejsce, w którym będziemy wymieniać opony –ceny w warsztatach w dużych miastach są znacznie wyższe niż te w niewielkich miejscowościach.
Ceny samej wymiany kompletu opon zaczynają się od ok. 80 zł i – w zależności od wspomnianych wyżej czynników – mogą sięgać ok. 150 zł. Więcej o cenie wymiany opon przeczytasz w artykule: Ile kosztuje wymiana opon?
Jednym z elementów, które najczęściej zawodzą nas zimą jest akumulator. Ujemne temperatury sprawiają, że jego pojemność znacznie spada, a silnik samochodu wymaga wyższej mocy rozruchowej niż w sezonie letnim. Zbyt słaby akumulator może nie podołać temu zadaniu, dlatego też zadbanie o niego jeszcze w okresie jesiennym jest tak istotne.
Akumulator najlepiej sprawdzić w serwisie. W ten sposób będziemy mieć pewność, że wszystkie parametry zostaną odpowiednio sprawdzone (pomiary powinny być wykonane zarówno w stanie spoczynkowym, jak też po obciążeniu akumulatora). Wykonanie takiej kontroli w warsztacie jest bardzo tanie, a niekiedy nawet darmowe.
We własnym zakresie możemy skupić się na konserwacji akumulatora – wyczyścić klemy i obudowę czy zadbać o stan kabli.
Mróz, śnieg, deszcz, błoto, piach i sól drogowa. Tego wszystkiego doświadcza karoseria naszego samochodu zimą, dlatego tak ważne jest, aby ją do tego wszystkiego zawczasu przygotować. Przede wszystkim auto należy dokładnie umyć, póki warunki atmosferyczne nam na to pozwalają. Później należy usunąć oznaki korozji, a następnie zabezpieczyć nadwozie środkiem konserwującym, np. woskiem czy powłoką ceramiczną.
Na rynku jest dostępnych wiele preparatów, które pomogą nam zabezpieczyć karoserię podczas zimy. W zależności czy zdecydujemy się na produkt z niższej półki cenowej czy bardziej profesjonalny, pełny zestaw, przyjdzie nam zapłacić od ok. 30 zł do ponad 300zł.
Kolejnym bardzo istotnym elementem, o który należy zatroszczyć się przed zimą jest kontrola zawieszenia – a przede wszystkim kontrola kondycji amortyzatorów. Skutkiem ich złego stanu jest wydłużona droga hamowania oraz słabsze trzymanie się drogi, co jeszcze bardziej pogorszy bezpieczeństwo i komfort jazdy po śliskiej nawierzchni. Warto wspomnieć, że zużyte amortyzatory skracają także żywotność opon.
Sprawdzenie stanu wycieraczek to niestety często przez kierowców pomijany, a tak bardzo istotny element przygotowania auta do zimy. Usuwanie śniegu i błota pośniegowego jest większym wyzwaniem niż przecieranie szyby z deszczu, dlatego zimą kondycja wycieraczek musi być doskonała. Zużyte wycieraczki będą tylko rozcierały zanieczyszczenia po szybie zamiast je usunąć, co tylko pogorszy widoczność podczas jazdy. Dlatego też warto rozważyć wymianę w okresie przygotowań do zimy, zwłaszcza, że pióra wycieraczek to stosunkowo nieduży koszt – w zależności od modelu auta oraz producenta wycieraczek – ok. 50-150 zł.
Sprawne wycieraczki to nie wszystko. Zanim termometr zacznie pokazywać temperatury ujemne, koniecznie wymienić musimy także płyn do spryskiwaczy na zimowy. Letni płyn zamarza, gdy temperatura spadnie poniżej 0⁰C. Płyn zimowy jest na bazie alkoholu, dlatego nie strasznemu nawet ‑20⁰C. Za 5-litrową butelkę z zimowym płynem do spryskiwaczy zapłacimy ok. 10-30 zł.
Przygotowując auto do zimy, nie zapomnij o sprawdzeniu płynów eksploatacyjnych. Świeży płyn chłodniczy jest odporny na niskie temperatury, jednak wraz ze zużyciem traci on swoje właściwości, przez co spada też jego odporność na mróz. Zamarznięty płyn w układzie chłodniczym może uszkodzić silnik i chłodnicę. Za 5‑litrowy płyn do chłodnic zapłacimy ok. 30 zł.
Z pewnością skontrolować należy także płyn hamulcowy. Ze względu na swoje właściwości higroskopijne, płyn ten z czasem zaczyna wchłaniać wodę. Skutkiem tego jest obniżona temperatura wrzenia, a co za tym idzie zmniejszona skuteczność hamowania. Dlatego też zaleca się wymianę płynu hamulcowego co 2 lata. Za 1-litrową butelkę płynu hamulcowego w większości przypadków zapłacimy 20-50 zł.
Nie możemy także zapomnieć o sprawdzeniu poziomu i stanu oleju silnikowego. Zużyty olej słabiej chroni silnik i utrudnia rozruch. Warto zwrócić uwagę, że zimą lepiej używać oleju o niższej lepkości, gdyż radzi on sobie lepiej w ujemnych temperaturach. Cena za litr oleju silnikowego to ok. 30-50 zł.
Welurowe dywaniki – choć z pewnością prezentują się stylowo i dodają elegancji – zimą powinny zostać wymienione na mniej estetyczne, jednak znacznie bardziej praktyczne, dywaniki gumowe. Nie tylko są łatwiejsze w czyszczeniu, ale także – co najważniejsze – nie pochłaniają wilgoci. Dlaczego jest to tak istotne zimą? Otóż im mniejsza wilgoć wewnątrz samochodu, tym mniejsze prawdopodobieństwo marznięcia szyb od środka.
Jak łatwo się domyślić cena takich dywaników nie tylko jest uzależniona od jakości gumy, z jakiej zostały one wykonane, ale też od modelu auta. Za najtańsze zapłacimy ok. 50 zł, jednak cena takiego wyposażenia może sięgać nawet 500 zł.
Uszczelki to kolejny element, o który należy zadbać zanim zaskoczą nas ujemne temperatury. Dostająca się do nich woda zimą zamarza i może się okazać, że otwarcie drzwi czy klapy bagażnika będzie niemożliwe. Aby zabezpieczyć się przed tym problemem potrzeba naprawdę niewiele– wystarczy użyć stworzonego w tym celu preparatu do uszczelek, który bez kłopotu znajdziemy w każdym sklepie z wyposażeniem do samochodu. Za taki preparat zapłacimy 10-30 zł.
Przygotowując samochód do sezonu jesienno-zimowego, wart się zaopatrzyć w szereg akcesoriów.
· Skrobaczka i miotełka to absolutne niezbędniki. Pozwolą one usunąć śnieg oraz lód z karoserii i szyb auta. Tego typu akcesoria to wydatek rzędu kilku- bądź kilkunastu złotych. Osoby ceniące wygodę mogą wybrać podgrzewaną skrobaczkę elektryczną, zasilaną z gniazda zapalniczki samochodowej. Za taki gadżet zapłacimy ok. 40-70 zł.
· Odmrażacz do szyb to ciekawa alternatywa dla klasycznej skrobaczki. Preparat należy rozpylić na oszronionej szybie, a po roztopieniu lodu wytrzeć do sucha ściereczką. Koszt takiego odmrażacza to ok. 15 zł.
· Mata antyszronowa na szybę to akcesorium, które przyda się każdej osobie trzymającej auto na zewnątrz. Dzięki takiej macie unikniemy konieczności porannego skrobania przymarzniętych szyb. Przedział cenowy takich mat to 20-50 zł.
· Jump starter to akcesorium mniej oczywiste jednak niezwykle przydatne. Często zaleca się wożenie ze sobą kabli rozruchowych. Z pewnością jest to dobre rozwiązanie, ale tylko wtedy, jeśli mamy do dyspozycji drugi samochód. Jump starter to urządzenie rozruchowe, które dzięki odpowiedniemu natężeniu prądu, będzie w stanie uruchomić słaby akumulator w naszym samochodzie.