Co dzieje się z kredytem po rozwodzie? Jak byli małżonkowie spłacają wspólne długi? Jak sądy i banki patrzą na kwestie długów rozstających się osób? Co robić, gdy ma się kredyt hipoteczny, gotówkowy lub raty za sprzęty po rozwodzie?
Z artykułu dowiesz się:
Dla banku rozwód nie oznacza żadnych zmian w umowie kredytowej. Rozstający się małżonkowie wciąż są zobowiązani do opłacania rat na takich samych zasadach jak do tej pory. Mają status dłużników solidarnych, co oznacza, że bank może żądać spłaty kredytu od każdego z nich. W praktyce, gdy pierwszy małżonek nie wniesie stosownych opłat (lub nie można z niego ściągnąć długu), bank automatycznie zwróci się do drugiego. Dla banku nie ma też znaczenia, która z osób wpłaci pieniądze. Jeśli stosowana należność zostanie uregulowana, drugi kredytobiorca zostanie zwolniony z opłat.
Kwestie kredytu mieszkaniowego najlepiej jestwięc załatwić poprzez przejęcie hipoteki przez osobę wyznaczoną sądownie dospłaty. Zawsze można też sprzedać albo wynająć obciążony hipoteką dom lubmieszkanie (gdy żadnemu z rozwodników nie zależy na zatrzymaniu tej nieruchomości),by z pomocą uzyskanych środków spłacić kredyt.
Rozwodzący się małżonkowie mogą skorzystać zinstytucji przejęcia długu na mocy art. 519 i następnych Kodeksu cywilnego. Dziękitemu jedno z nich może wziąć na siebie całą spłatę (np.: gdy chce pozostać wdanym mieszkaniu). Oczywiście taka decyzja zwykle wiąże się z jakimś typemwzajemnego rozliczenia w ramach podziału majątku lub roszczenia o zapłatę (gdypodział majątku został już dokonany).
By procedura przejęciadługu została wdrożona, wymagana jest:
Po otrzymaniuwszystkich zgód i sprawdzeniu zdolności kredytowej bank wypisze stosowny aneksdo umowy kredytowej, który będą musieli podpisać obaj eksmałżonkowie. Od tejpory tylko jedno z nich będzie zobowiązane do spłat.
Sprzedaż domu lub mieszkania wspólniekupionego za pieniądze z kredytu jest jednym z najprostszych rozwiązań podczasrozwodu. Uzyskane w ten sposób środki można przekazać na spłatę zadłużenia, aewentualne nadwyżki podzielić między byłych partnerów.
Przed zaplanowaniem sprzedaży warto upewnićsię:
Gdy spłata kredytu poprzez sprzedaż nieruchomościwymaga dołożenia zbyt dużej kwoty, można zdecydować się na wynajęcie domu czymieszkania, a pieniądze od lokatorów przeznaczyć na opłacenie comiesięcznychrat hipoteki. Wynajmować można do końca kredytu lub tylko do czasu, gdysprzedaż stanie się opłacalna. Takie postępowanie wymaga jednak zgodnej decyzjirozwodzących się małżonków, co bywa trudne do uzyskania.
Wynajem może być też niekorzystny dla osób chcących podjąć inne pożyczki zaraz po rozwodzie. Do czasu spłaty całego zadłużenia byli małżonkowie będą mieli ograniczoną zdolność kredytową, więc utrudni im to choćby zakup nowych mieszkań, w których będą żyć po rozwodzie.
Jeśli niemożliwa jest ani sprzedaż, ani wynajem, ani przejęcie hipoteki, pozostaje liczyć na uczciwość małżonka, którego sąd wyznaczył do spłaty zobowiązań. Jeśli jednak nie będzie on uiszczać rat, bank prawdopodobnie upomni się o długi u drugiego kredytobiorcy. Zmuszony do zapłaty poszkodowany nie jest jednak całkiem na straconej pozycji. Może domagać się zwrotu kosztów od dawnego małżonka na drodze sądowej.
Czy żona odpowiada za długi męża po rozwodzie,a mąż za długi żony? To zależy. Kredyt gotówkowy można bowiem zaciągnąćwspólnie (i otrzymać lepsze warunki lub większą kwotę) lub w pojedynkę, bezzgody współmałżonka (wówczas prawdopodobnie otrzymamy nieco gorsze warunki lubniższą kwotę).
Drugi małżonek nie będzie pociągany doodpowiedzialności za spłatę, nawet jeśli nie została sporządzona intercyza. Niema znaczenia, czy pożyczka została wzięta w tajemnicy lub bez zgody męża lubżony, liczy się czy na dokumencie widnieje jedno nazwisko kredytobiorcy, czydwa.
Wyjątkiem od zasady może być zaciągnięciekredytu w ramach zaspokojenia zwykłych potrzeb rodziny, tj.:
W takich przypadkach (jeśli są udokumentowanerachunkami) sąd może przychylić się do tego, by za długi odpowiedzialni byliobaj eksmałżonkowie.
Odpowiedzialność za wspólne pożyczki zawszebędzie rozłożona na obie osoby (identycznie, jak w przypadku hipoteki), chybaże jedna z osób zdecyduje się na procedurę przejęcia długu.
Po rozwodzie między mężem i żoną powstajerozdzielność majątkowa, w wyniku której (o ile wcześniej nie było intercyzy)obojgu z nich należy się połowa każdej rzeczy, którą kupili wspólnie (już poślubie). Sprzęty i pojazdy można rozdzielić:
Umowa cywilnoprawna zawierana jest, gdy międzymałżonkami jest zgoda na konkretny podział majątku i są oni w stanie uzgodnić,co komu przypada. Przy okazji strony mogą również dogadać się, co do spłatysprzętów, które rozdzieliły między siebie (np.: osoba, która zabiera pralkę,opłaca za nią raty).
Tę sprawę trzeba jednak uregulować dodatkowo wbanku (jeśli nie chcemy polegać tylko na słowie honoru) i przejść procedurę przejmowania długu, jak w przypadku przejmowaniahipoteki, tyle że w tym przypadku dług może przejąć również osoba trzecia (np.nowy partner małżonka).
Samo przydzielenie zadłużonego sprzętu jednemuz małżonków, nie wyklucza drugiego małżonka z umowy kredytowej.
Jeśli rozwodzący się ludzie nie są w staniedojść do porozumienia, mogą wstąpić na drogę sądową. Sąd rozdzieli między nichmajątek, w tym przedmioty obciążone kredytem. Jednak nie może tego samegozrobić z długami.
Z perspektywy banku, nawet gdy jednemu małżonkowi przypadnie obciążony kredytem samochód, drugi nie przestaje być traktowany jak dłużnik. Z tego wniosek, że nie opłaca się zrzekać rzeczy zakupionych na kredyt na rzecz współmałżonka (sądząc, że kredyt automatycznie przejdzie na niego).Straci się prawo do danego pojazdu czy sprzętu, a pozostawi na swoich barkach obowiązek kredytowy.
Jeśli zakupione na raty rzeczy nie mającharakteru sentymentalnego, najlepszym sposobem na pozbycie się kredytu jest sprzedaniedanego pojazdu lub sprzętu i opłacenie zobowiązań za uzyskane pieniądze.Ewentualne nadwyżki należy podzielić między byłych małżonków po równo.
Można też zachować dany przedmiot i zgodzić się na opłacenie kredytu, ale wtedy trzeba liczyć się z koniecznością spłacenia współmałżonka. Ile będzie wynosić taka spłata? Weź wartość przedmiotu i odejmij od niej pozostałą kwotę kredytu, a następnie (w myśl zasady rozdzielności majątkowej pół na pół) podziel powstałą sumę na dwa. Tyle będziesz musiał zapłacić.