W tym roku naukę w pierwszej klasie rozpocznie znacznie więcej uczniów niż zwykle. Do szkoły pójdzie półtora rocznika – wszystkie dzieci urodzone w 2009 roku i te z drugiej połowy 2008 roku. Bardzo wielu rodziców we wrześniu stanie przed problemem niedopinającego się budżetu z powodu nadmiernych wydatków. Wyprawka szkolna to koszt co najmniej kilkuset złotych. Jeśli dodamy do tego wydatki na urządzenie pokoju, może okazać się, że nasza pensja tego nie udźwignie. W takiej sytuacji ratunkiem mogą być szybkie pożyczki. Jeżeli nasza zdolność gotówkowa na to pozwala, pomogą nam załatać jesienną dziurę w budżecie. Co zrobić, żeby ta dziura okazała się jak najmniejsza? Jak wybrać meble, które będą jednocześnie funkcjonalne i niezbyt drogie?
Pierwszoklasista potrzebuje swojego kącika do nauki, który zapewni mu możliwość odrabiania lekcji, ćwiczenia pisania i czytania. Niezbędne będzie więc biurko, krzesło i lampka. Rolę biurka może pełnić również prosty blat lub stół, pod warunkiem że znajdzie się gdzieś jeszcze miejsce na książki, zeszyty i przybory szkolne. Krzesło musi być wygodne, najlepiej z regulowaną wysokością. Lampka natomiast powinna mieć ruchomy wysięgnik i abażur chroniący oczy przed bezpośrednim światłem żarówki. Taki podstawowy zestaw możemy kupić już za około 400 zł (biurko – od ok. 200 zł, krzesło – ok. 150 zł, lampka – od ok. 40 zł).Koszty wyposażenia pokoju rosną razem z naszymi wymaganiami. Specjalistyczne krzesło zdrowotne z ruchomym siedziskiem, które zapobiega skrzywieniom kręgosłupa, wzmacnia mięśnie i dostosowuje się do ruchów ciała, może kosztować nawet 2800 zł. Biurko z regulowaną wysokością i kątem nachylenia blatu, które rośnie wraz z dzieckiem, to inwestycja na lata i dobry wybór dla zdrowia dziecka. Kosztuje jednak sporo – około 1700 zł. Jest również tańszy sposób na zdrowe siedzisko – piłka rehabilitacyjna do siedzenia przy biurku. Przyczynia się do prostowania kręgosłupa i wzmacnia mięsnie pleców dzięki temu, że zmusza je do ciągłej pracy. Można jej również używać do ćwiczeń i zabawy. Taka piłka kosztuje od 30 do 160 zł.
Mały metraż mieszkania to problem większości Polaków. Kiedy dziecko idzie do szkoły, bardzo często nie mamy gdzie dostawić biurka czy szafki na książki. Dobrym pomysłem jest zakup kompaktowego zestawu – piętrowego łóżka, w którego dolnej części znajduje się biurko i szafa lub szafki na przybory szkolne. Takie meble są pakowne i funkcjonalne, zajmują mało miejsca. Dzieci bardzo je lubią, kojarzą im się z przytulnym, własnym azylem, w którym można w wyobraźni przeżywać wiele przygód. Ceny kompaktowych mebli rozpoczynają się od ok. 1200 zł. Innym sposobem na optymalne wykorzystanie przestrzeni są meble na kółkach, na przykład ruchome biurka. Można je łączyć i w ten sposób stworzyć miejsce do pracy dla rodzeństwa albo odsuwać w czasie dnia nad łóżko, zwiększając w ten sposób przestrzeń do zabawy. Możemy kupić również biurko z nadstawką, tapczan-półkę czy regał z rozkładanym stolikiem do pracy. Ceny takich mebli rozpoczynają się od ok. 600 zł. W sprzedaży są również zaprojektowane specjalnie do małych pomieszczeń składane blaty przykręcane do ściany. Taki blat można kupić już za ok. 130 zł.
Jeśli chcemy, żeby nowe meble posłużyły dziecku co najmniej przez kilka lat, najlepiej zdecydować się na proste i klasyczne sprzęty, które nie wyjdą szybko z mody, a nasz uczeń nie znudzi się nimi i nie wyrośnie z nich. Ich ceny są bardzo zróżnicowane, zależą głównie od jakości wykonania i materiałów, z jakich zostały zrobione. Klasyczne biurko można kupić już za 200–500 zł, szafę – 500–700 zł, komodę –150–500 zł, łóżko – 300–500 zł. O wiele droższe mogą być sprzęty robione u stolarza na specjalne zamówienie czy designerskie meble od projektantów. Proste sprzęty powinny jednak podobać się naszemu dziecku. Najłatwiejszym sposobem na ich ozdobienie jest kupno naklejek na meble. W sklepach możemy wybrać gotowe wzory, a gdy nam się znudzą i opatrzą – wymienić je na inne. Inna opcja to dobranie do mebli kolorowych dodatków w dziecięcej stylistyce – dywanów, poduszek, zasłon, obrazków. Nie zawsze jednak musimy zdawać się na gotowe propozycje sklepów. Pozwólmy dziecku rozwinąć kreatywność. Niech ozdobi pokój własnymi pracami, ubarwi proste meble kolorową włóczką, z pomocą taty skonstruuje podwieszaną półkę na komputer. Skorzysta na tym i jego rozwój, i nasz portfel. Umeblowanie kącika do nauki może nas kosztować od 500 do nawet kilku tysięcy złotych. Ceny zależą od jakości materiałów i wykonania, naszych potrzeb, stopnia zaawansowania technologicznego mebli, miejsca, w jakim je kupimy. Jeśli okaże się, że nasz pomysł na urządzenie pokoju ucznia trudno będzie sfinansować w jednym miesiącu, możemy wziąć szybką pożyczkę. Wcześniej upewnijmy się, czy nasza zdolność gotówkowa na to pozwala.